wtorek, 11 lutego 2014

Tak, tak, tak również i ja zmontowałem Hybrydę z Audiotonu... kto chce mnie dotknąć? Pytałem kto chce mnie K....... dotknąć??? :)

Tak - słuchając mojego ulubionego KRAFTWEKU popełniłem wreszcie Hybrydę z Audiotonu, legendarny podobno wzmacniacz słuchawkowy konstrukcji pana Stanisława Chrząszcza. Gra znakomicie zwłaszcza jak trochę sie policzy i odpowiednio podobiera parametry poszczególnych podzespołów. Ja zastowowałem najlepsze co może być. Rezystory ROE, VISHAY, BEYSCHLAG zarówno w stopniu zasilacza jak i wzmacniacza. Kondensatory niskoimpedancyjne NIPPON seri SMG chyba, Panasonic Seri FC, Roderstein GOLD itd. itp. w sekcji zasilacza i wzmacniacza. Całość uzupełnia całkiem fajny potencjometr ALPS. Ogólnie tal aby wszystko fajnie grało o gra bardzo fajnie. Reszta na zdjęciach z  prób uruchomienia tego kitu.
Widok ogólny mojej wersji Hybrydy z Audiotonu :)

Widok wnętrza obudowy wzmacniacza: u góry po prawo widoczny radiator stabilizatora, po lewej płytka z potencjometrem oraz gniazdo słuchawkowe, po prawo również transformator:)

Widok ogólny płytki PCB wzmacniacza z zamontowanymi elementami. Na pierwszym planie lampa, czyli gwóźdź programu :)

I lampa po raz kolejny z innej strony:)
No ale to i tak nic bo zawsze można się spotkać ze stwierdzeniem: "wymyślił byś coś swojego"......... No comment!
I na koniec specjalnie dla wszystkich którym chce się jeszcze czytać tego bloga :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz