wtorek, 11 lutego 2014

Zima, choroba i ogólnie marazm przyczyną głupich beznadziajnych zdjęć... zdjęć... :)

Miesiąc złożenia choróbskiem (praktycznie) plus brak możliwości dłubania, przy moich nikomu niepotrzebnych rzeczach sprawiły, że na chwile wywiało mnie na zewnątrz, celem zrobienia kilku zdjęć moim gruchotem Finepix6500 - no na dzisiejsze czasy ten aparat nic nie potrafi i byle fotoamator, fotografujący gołe babki albo inne bobry nad rzeką ma o niebo lepszy sprzęt. Dodatkowo ponieważ jestem takim samym fotografem jak i elektronikiem - efekt jest jaki jest. Mimo wszystko, aby jednak opanować w jakikolwiek sposób frustrację popstrykałem kilka fotek. Efekt poniżej:
Wypociny 1.

Wypociny 2.

Wypociny 3.

Wypociny 4.

Wypociny 5.


1 komentarz: